
Ostatni dzwonek na San Siro
Niedzielny mecz z Napoli to dla piłkarzy Interu absolutnie ostatni dzwonek, by przeprowadzić szalony szturm w końcówce sezonu i rzutem na taśmę spróbować zakwalifikować się do Ligi Europy. Sprawa nie jest jednak prosta, bo 7 punktów straty do Atalanty, która zajmuje ostatnie premiowane pucharami miejsce, to już spory dystans – do końca wszakże tylko pięć kolejek. W dodatku Napoli na pewno nie położy się na boisku przed Interem. Neapolitańczycy wciąż grają o wicemistrzostwo kraju.
Inter 3.10, remis 3.55, Napoli 2.23 – godz. 20:45
Sytuacja w tabeli włoskiej Serie A stała się dość klarowna. Szansa na dogonienie Juventusu jest czysto iluzoryczna i tak naprawdę posiada ją tylko Roma (8 punktów straty). Cztery punkty za Romą jest Napoli, a zatem podopieczni Maurizio Sarriego muszą patrzeć już raczej tylko na rzymian, ewentualnie za plecy… także na rzymian. Strata Lazio do Napoli to jednak aż 7 punktów i wydaje się, że już tylko kataklizm mógłby wydrzeć neapolitańczykom miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów. Pozostaje więc kwestia prestiżowego wicemistrzostwa, o które można powalczyć z Romą. Daje to też wymierną korzyść w postaci awansu do Ligi Mistrzów bez eliminacji. Piłkarze dłuższymi wakacjami raczej nie pogardzą. I właśnie dlatego Napoli przyjedzie na San Siro po trzy punkty. Jesienią w Neapolu gospodarze ograli Inter 3:0. Wygrana Napoli (zakład bez remisu) u nas wiąże się z kursem 1.65.
Czwarte i piąte miejsce w Serie A okupują Lazio i Atalanta. Różnica pomiędzy tymi pozycjami to tylko kwestia gry w Lidze Europy od eliminacji lub od razu od fazy grupowej. Za plecami Atalanty usadowił się mediolański tandem z odpowiednio pięciopunktową (Milan) i siedmiopunktową (Inter) stratą. Trudno się temu dziwić skoro Milan w ostatnich sześciu meczach wygrał raptem dwa razy, a Inter w ostatnich pięciu ani razu! Ba, „Nerazzurrim” po piętach depcze jeszcze Fiorentina, która w ostatniej kolejce pokonał podopiecznych Stefano Pioliego 5:4. W pewnym momencie tego sezonu Inter był wzorem jeśli chodzi o grę defensywną. Teraz wszystko się załamało, a w ostatnich pięciu meczach mediolańczycy za każdym razem tracili minimum dwa gole. Kurs na over 1,5 bramki Napoli wynosi 1.77.
Zderzenie będącej w fatalnej formie defensywy Interu z najlepszym atakiem ligi (77 strzelonych goli) to eufemistycznie mówiąc marny prognostyk dla fanów „Nerazzurrich”. Prawdziwym postrachem bramkarzy Serie A stał się niespodziewanie Dries Mertens, który po kontuzji Arkadiusza Milika został przekwalifikowany na pozycję napastnika i wywiązuje się z niej znakomicie. Strzelił już w tym sezonie ligowym 22 gole i dołożył 5 asyst. Ustępuje tylko takich snajperom jak Belotti, Dżeko, Higuain i Icardi. Skuteczność Icardiego, lidera klasyfikacji kanadyjskiej Serie A, nie pomaga jednak specjalnie Interowi. Gole Mertensa mają większą wartość. Czy w niedzielny wieczór Belg powiększy swój stan posiadania? Bramka tego piłkarza po kursie 2.48.
My liczymy oczywiście na bramki Polaków w barwach Napoli. Arkadiusz Milik w ostatniej kolejce z Sassuolo wreszcie przełamał swoją niemoc i zdobył pierwszego gola po rekonwalescencji. Był to gol na wagę remisu. Czy Milik otrzyma teraz szansę gry od pierwszej minuty? To dość mało prawdopodobne. Może trener Sarri pokusi się więc o desygnowanie do gry Piotra Zielińskiego? „Zielek” także ostatnio pełni rolę etatowego zmiennika, ale Sarri może mieć w pamięci grudniowy mecz Napoli z Interem. Zieliński został gwiazdą tego meczu, zaliczając efektowną asystę, strzelając gola i dominując w środkowej strefie boiska. Nasz młody pomocnik wieloma występami w tym sezonie pokazał, że zasługuje na regularną grę, ale szkoleniowiec Napoli nie chce przeciążać swojego zawodnika, którego sprowadzał głównie z myślą o kolejnych sezonach. Jeśli jednak Zieliński wpisze się na listę strzelców w dzisiejszej rywalizacji na San Siro, pomnożymy swój wkład o